Forum www.kolorowebabelki.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kazirodztwo... Jak to jest?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolorowebabelki.fora.pl Strona Główna -> Bez śmiechu.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SmallAnnie




Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakóóóów x]
Płeć: Kobitka

PostWysłany: Czw 22:30, 13 Lis 2008    Temat postu: Kazirodztwo... Jak to jest?

Ostatnio dużo zastanawiałam się jak to jest z kazirodztwem. Wszystko za sprawą mojego kuzyna, Piotrka, który niedawno u mnie był. Ale nie zamierzam z nim być to tylko ciekawość. Zresztą i tak mieszkamy 300km od siebie więc...
Poznaliśmy się prawie dwa lata temu, gdy mój dziadek chorował. Wcześniej wiedziałam że mam dalszą rodzinę ze strony mojej mamy ale nie znałam jej. On wtedy był gruby i taki, hmmm, jakby zamknięty w sobie.
Gdy widziałam go przed wakacjami, na urodzinach brata mojego dziadka, dalej był taki nieśmiały ale schudł trochę i stał się bardziej towarzyski. Polubiłam go...
Przedostatni raz widzialam go we wrześniu na jakiejś uroczystości rodzinnej. Jak go zobaczyłam to szok po prostu! Schudł przez wakacje parenaście kilo i stał się mega ciachem (fotogieniczny nie jest więc nie mów Infantylna że brzydki :P). Jak jechaliśmy wieczorem do domu (z Łodzi do Krk) to nie mogłam przestać o nim myśleć. Słodkie uśmiechy w moją stronę i te rzeczy...
Teraz na długi weekend był u nas z rodzicami i młodszym bratem. W sumie fajnie nam się gadało, oglądało filmy na laptopie itp. Jak poszliśmy na rynek w 7 osób (ja z rodzicami i P. z bratem i rodzicami) to oni szli z tyłu a my się tak zagadaliśmy że potem musieliśmy czekać na nich z pół godziny bo zostali w tyle. W pon. byliśmy na kręglach i w sumie było fajnie. Czasem przyłapywałam go jak na mnie patrzył...
Nie wiem czy mi się spodobał, czy po prostu jestem mile zaskoczona i go bardzo polubiłam, ale nie wiem...
Gadaliśmy ostatnio (środa?) na gg i na początku jak do niego napisałam to odpisał "cześć <buziak>" a potem jak ja już złaziłam to napisał "to pa <całus>" a potem dodał "ostrzej".
Może mu sie emotki pomyliły...a może nie.

To jest mniejwięcej tak...
[link widoczny dla zalogowanych]


Mój dziadek miał więcej rodzeństwa ale nie chciało mi się wszystkiego wypisywać.
Z tego co przeczytałam na jakiejś stronie, to ja i Piotrek jesteśmy 7 linią boczną pokrewieństwa. Kazirodztwo chyba w grę nie wchodzi no nie? Bo w necie nie mogłam nigdzie znaleźć od której lini można legalnie być razem (tzn. mieć ślub, współżyć i mieć zdrowe dzieci itp.). Bo tak naprawdę to my wszyscy jesteśmy spokrewnieni jeśli wierzyć teorii Adama i Ewy :)
Nie sądzę żebyśmy kiedykolwiek mieli razem być, ale mnie zaciekawiło jak jest w naszym przypadku...
Pomożecie? :P ^^[/url]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GreenCamp
Tak trudno zacząć nowy dzień...



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie ;)
Płeć: Kobitka

PostWysłany: Sob 16:03, 15 Lis 2008    Temat postu:

łohoho...
wg mnie to daleka rodzina ;)
Ciekawa historia, życzę powodzenia i napisz coś jeszcze kiedyś ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moniszka
I jedziesz dalej.



Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobitka

PostWysłany: Sob 17:17, 15 Lis 2008    Temat postu:

Wydaje mi się, że mogłabyś z nim być, to naprawde daleka rodzina, raczej to nie jest kazirodztwo .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusiowa.
zapatrzona w nicość.



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobitka

PostWysłany: Sob 19:04, 15 Lis 2008    Temat postu:

Ja z moim kuzynem także bardzo dobrze się dogaduję. Ale wątpię, żeby to było 'coś więcej'. Wiele razy gadałam z nim o całowaniu, wygłupialiśmy, w żartach gadaliśmy, że mnie zgwałci. xD Wydaje mi się, że w Twoim wypadku też to jest zwykłe dogadywanie się... Chociaż... nigdy nie wiadomo.
Jakby nie patrzeć... faktycznie, każdy jest spokrewniony.
Mój inny kuzyn chodzi z dziewczyną, która tak jakby jest też naszą rodziną. To jest tak jakby dwie rodziny połączyły się w jedną, przez ślub 2 osób. On należy do jednej rodziny, ona do drugiej. A są razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SmallAnnie




Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakóóóów x]
Płeć: Kobitka

PostWysłany: Nie 21:40, 16 Lis 2008    Temat postu:

Hm.
Ja nie zamierzam z nim być, tak tylko z ciekawości pytam. :P
Ale dzięki za odpowiedzi. :) :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.psychodela.
Fuck me. I'm a celebrity.



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobitka

PostWysłany: Nie 22:35, 16 Lis 2008    Temat postu:

Ja sie na tym nie znam , ale zapytalam kolegi i prosze :
'przy 4 pokoleniu genotyp ulega takiemu wymieszaniu ze ryzyko wad genetycznych wynikajacych z kazirodztwa spada prawie do zera , ksiadz raczej udzielilby wam slubu wiec jednym slowem robta co chceta'

: ))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SmallAnnie




Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakóóóów x]
Płeć: Kobitka

PostWysłany: Nie 23:02, 16 Lis 2008    Temat postu:

Haha. .lol2.
Dzięki. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GreenCamp
Tak trudno zacząć nowy dzień...



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie ;)
Płeć: Kobitka

PostWysłany: Pon 14:58, 17 Lis 2008    Temat postu:

Z tego co wiem, to za pozwoleniem Biskupa można udzielic ślubu nawet dzieciom bliskich kuzynów (nie wiem który to stopień pokrewieństwa, mam nadzieję że kapujecie ;D)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moniszka
I jedziesz dalej.



Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobitka

PostWysłany: Pon 15:11, 17 Lis 2008    Temat postu:

No tak, ale słyszałam, że dzieci ludzi blisko spokrewnionych mogą być na coś chore. Chociaż, nie wiem czy to prawda.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez moniszka dnia Pon 15:11, 17 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GreenCamp
Tak trudno zacząć nowy dzień...



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie ;)
Płeć: Kobitka

PostWysłany: Pon 15:45, 17 Lis 2008    Temat postu:

Prawda, prawda.
No bo wtedy jest większa możliwość skrzyżowania genów niekorzystnych (czyli choroby)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolorowebabelki.fora.pl Strona Główna -> Bez śmiechu. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin